Witaj
...and the end.
Witaj w świecie, w którym nigdy nie nadejdzie już "lepsze jutro". W świecie, w którym każda kropla wody, jest cenniejsza, niźli ludzkie życie, a śmierć i niebezpieczeństwo czyha na każdym rogu. Jeżeli Bóg istnieje, to opuścił nas dwanaście lat temu - w dniu, kiedy koniec stał się nowym początkiem. Gdzie wzrokiem nie sięgniesz, wszędzie widać jałową ziemię, opustoszałe miasta i ludzi... Nie, to już nie ludzie. To wraki władających dawniej światem istot, pozbawione jakichkolwiek ludzkich odruchów. Chcesz przeżyć - zabijaj. Musisz walczyć o wszystko; wodę, jedzenie, leki, dach nad głową. Nic nie ma za darmo, a za większość będziesz musiał zapłacić serią ze spluwy. Nie wahaj się odbierać życia, bowiem nie znaczy ono już tak wiele. Niejeden wpakowałby sobie kulkę w łeb, ale coś jednak go powstrzymuje. Coś, co powstrzymuje nas wszystkich - nadzieja. Złudzenie, obrazujące nowy, powstający z popiołów świat, nadal mąci nam w głowach. Mało kto pogodził się z myślą, że to koniec ludzkiej cywilizacji. Walczymy, bo taki jest nasz odruch obronny, niczego nie oddamy bez walki. Choćby była ona bezsensowna, jak teraz.